Unia Europejska może przekazać Polsce w ramach Krajowego Planu Odbudowy aż 770 mld złotych. Z puli 42 mld złotych może trafić na Podkarpacie, w tym około 4 mld złotych do Rzeszowa! Ale który z kandydatów będzie gwarancją tych środków i najlepiej zna rząd? Poseł G. Braun, wiceprzewodniczący Rady Miasta. K. Fijołek, wojewoda E. Leniart, czy wiceminister z obecnego rządu M. Warchoł?
W ramach unijnego budżetu Polska może liczyć na bezzwrotne środki z pieniędzy przeznaczonych na Fundusz Odbudowy. W oparciu o ten fundusz rząd przygotował Krajowy Plan Odbudowy. Zgodnie z założeniem KPO unijne środki mają być wydane m.in. na rozwój opieki zdrowotnej, infrastrukturę, energię i środowisko, rolnictwo, gospodarkę, cyfryzację i innowacje.
Krajowy Plan Odbudowy popiera kandydat na urząd Prezydenta Rzeszowa dr hab. Marcin Warchoł, który jako jedyny z czwórki kandydatów na Prezydenta Rzeszowa głosował za przejściem projektu w ramach mandatu Posła na Sejm RP.
Marcin Warchoł nawet podczas jednej z wczorajszych debat mówił, że łatwo przychodzi mu współpraca z rządem, bo zna tamtejsze korytarze.
– mówił.
W kwietniu podczas konferencji prasowej o środkach KPO mówiła także Ewa Leniart, która zapewnia, że wie jak zabiegać o te środki i umie nimi skutecznie zarządzać.
– mówiła kandydatka na urząd Prezydenta Rzeszowa.
Inny pogląd na tę sprawę ma Grzegorz Braun, kandydat Konfederacji, który patrzy na sprawę realnie, mówiąc, że „mityczne 4mld złotych” mogą do Rzeszowa trafić lub nie, ale ta decyzja nie będzie zależała od Rzeszowa, ani nawet polskiego rządu.
– podkreśla.
Ewa Leniart, jak i Marcin Warchoł podkreślali w swoich wypowiedziach, że ich konkurent Konrad Fijołek będzie miał zdecydowanie trudniej, jeśli chodzi o kwestie pozyskiwania rządowych pieniędzy. Kandydatka oceniła, że będzie mu trudno przekonać rząd, że jest wiarygodnym partnerem do rozmów, bo zasłynął z brzydkich wpisów na Facebooku na temat obozu rządzącego.
Konrad Fijołek podczas jednej z wczorajszych debat wymienił inwestycje, które mogłyby być refundowane w ramach unijnych środków, pojawiły się wśród nich m.in. dwupoziomowe rondo, dopięcie obwodnicy czy przejście drogowe przez tory.
– mówił.
Z pewnością każdy z kandydatów chce dla Rzeszowa dobra, jednak nie da się pominąć faktu, że jedni kandydaci mają większe doświadczenie w kontaktach z rządem lub są wprost jego członkami jak Marcin Warchoł, inni zaś pewnie będą potrzebować więcej czasu na docieranie do tych projektów.