Mówi się, że ludzie przychodzą do firmy, a odchodzą od szefa. Często to prawda, bo to szef kształtuje atmosferę w naszym zespole, ma wpływ na nasze obowiązki czy szanse rozwojowe.

Na co dzień zauważyć można, że „szef” to dla wielu to samo co „lider”. Przecież to właśnie on ma za zadanie zmotywować podwładnych, przekazać kulturę organizacyjną, dawać przykład swoją postawą.

Nie zgodzę się jednak z takim uproszczeniem. Bo szefem łatwo można zostać – awansujesz, za dobre wyniki i proszę – dostajesz nowe obowiązki i odpowiedzialność. Za to bycie liderem nie jest takie proste. Nie da się postanowić „zostanę liderem do końca kwartału” i uzyskać tytuł za zrealizowane targety.

Liderem trzeba być i zostać nim uznanym przez grupę. Nawet w przedsiębiorstwach o silnie określonych rolach i strukturze organizacyjnym zdarza się, że szef i lider to dwie różne osoby.

Podsumowując – nie każdy szef jest liderem i nie każdy lider jest szefem.


Co właściwie wpływa na to całe „liderowanie”? Czy można nauczyć się być dobrym przywódcą i realnie wpływać na jakość pracy zespołu? Jaki jest dobry przywódca?


Zgodnie z raportem PwC z 2016 r. przedsiębiorstwa muszą nastawić się na zmiany, które zachodzą w społeczeństwie i bezpośrednio wpływają na wyniki i sposób pracy. Nie trzeba uważnie się przyglądać żeby zauważyć, że te zmiany już zachodzą i będą dalej ingerować w nasze życie zawodowe.


Zmniejszający się procent bezrobocia, tworzenie nowych zawodów czy zetknięcie różnych pokoleń w jednym zespole to tylko parę przykładów wyzwań z jakimi musi się mierzyć manager. Co zatem pomoże mu wyjść naprzeciw tym przemianom, wykorzystać je dla dobra firmy i wspomóc pozostałych pracowników w radzeniu sobie ze zmianami?

Przede wszystkim elastyczność

W życiu pewna jest tylko śmierć i podatki, a parafrazując Heraklita możemy dołączyć jeszcze zmianę. Peter Drucker mówił: „Zarządzanie to robienie rzeczy w odpowiedni sposób; przywództwo to robienie odpowiednich rzeczy”.

Dlatego właśnie nie możemy zamykać się w utartych schematach, sprawdzonych metodach i starych planach. Rolą lidera będzie otwartość i umiejętność dostrzeżenia w otoczeniu potencjału, który odpowiednio wykorzystany pomoże poradzić sobie z trudnościami.
Elastyczny lider nie tylko szybko wdroży nową metodę.

Należy pójść krok dalej – przeanalizować to, co działa w naszej organizacji i tak dostosować to do aktualnych (a przede wszystkim przyszłych) planów firmy, by działało to jeszcze lepiej. Nie sztuką będzie odkrywać koło na nowo albo zastępować koło elipsą. Przywódca, który chce sprawnie odpowiedzieć na codzienne wyzwania dopasuje aktualne możliwości zespołu i pomoże im szybko oduczyć się nieefektywnych działań i zastąpić nowymi.

Elastyczność w tym przypadku nierozerwalnie wiąże się z otwartością. Wyzwaniem dla menagera będzie wyrobić właśnie taką otwartość na nowe spojrzenia u siebie. Żeby być w stanie dostrzec talent u lojalnego pracownika i przydzielić mu bardziej dopasowane do jego możliwości obowiązki czy zaryzykować zatrudnienie osoby z krótkim stażem, za to z dużym potencjałem. Znowu, rolą lidera nie będzie tylko wykorzystanie z otwartością napotkanych szans. Jego zadaniem jest też zainspirować zespół tak – by wszyscy mogli doświadczyć i nauczyć się takiego sposoby działania.

Po drugie – uważność

Oczywiście, dobrze jest patrzeć w przyszłość, obmyślać strategię i przygotowywać się. Jednocześnie jednak trzeba dostrzegać to co „tu i teraz” dookoła nas. Lider musi skupiać się nie tylko na wynikach i celach ale i na emocjach swoich współpracowników.

Żeby stać się osobą, która może nazywać się wzorem i wsparciem musi adekwatnie dostosować się do potrzeb swoich współpracowników. Lider tworzy miejsce, w którym ludzi nie trzeba zmuszać do pracy.

Kiedy pracownik czuje się doceniony, wie co robi i po co to robi, a przy tym ma świadomość wsparcia swojego przełożonego – chętnie wykonuje swoje obowiązki oraz robi to znacznie lepiej, niż gdyby był to tylko przykry obowiązek.
Wspomniana uważność będzie nie tylko zwracaniem i adekwatnym reagowaniem na emocje w grupie. To też skupienie na swoich potrzebach. Dbając o innych, zawsze należy najpierw zadbać o siebie. Jeśli jesteś szefem, który wiecznie nie ma czasu, zostaje po godzinach, a nawet w domu stale myśli o pracy i stale nadrabia zaległości, kiedy masz czas na prawdziwy odpoczynek? Czy będziesz autentyczny w budowaniu równowagi między zżyciem prywatnym a pracą albo przekazywaniu wiedzy z zarządzania czasem?


Kiedy uważnie wsłuchasz się w sygnały, jakie wysyła Ci Twoje ciało i dasz sobie czas dla siebie, może nieoczekiwanie odkryjesz, ze lepsze raporty pisze Twój nowy asystent, a podczas spotkań z Klientami najlepiej czuje się kolega z biurka pod oknem, który zawsze godzinami siedział na słuchawce.
Świadomość tu i teraz to także docenianie talentów i umiejętności osób, którymi się otaczasz. Jako dobry lider wykorzystasz i zarządzisz talentami w zespole w taki sposób, by odnieść sukces. Nie wtłaczając siebie i innych w ustalone obowiązki, ale dopasowując je tak – by każdy w pełni wykorzystywał swój potencjał.


Na koniec, zgodnie z metodologią „mindfulness” rozwiniesz zdolności do relaksowania się, doceniania tego, co Cię otacza i prawdziwego dostrzegania rzeczy i ludzi wokół. Słuchanie siebie, tego co czujemy i uważne bycie z innymi efektywnie wpływa na jakość pracy i codziennego funkcjonowania.

„Last but not least” – stabilność


Lider poza elastycznością musi wykazywać się też konsekwencją. Tak, żeby w sytuacji podejmowania trudnych decyzji stworzyć atmosferę pewności i bezpieczeństwa. To lider ma przewodzić i nadawać kierunek. Nie może być chorągiewką, która każdego dnia wskazuje inną stronę i zmienia się wraz z otoczeniem.

Przywódca docenia i widzi różne opcje, a następnie analizuje je i wybiera najlepsza na podstawie swojej wiedzy oraz intuicji, mając na celu dobro ludzi i firmy. Tak rozumiana stabilność stanowić będzie podstawę zaufania i odskocznie od codziennego stresu, a także oparcie dla pracowników, którym ciężko przychodzi poradzić sobie z nieuchronnymi zmianami.

Wspominana stabilność wiąże się też, z emocjonalną stroną działania menagera. Praktyczne zastosowanie metod radzenia sobie ze stresem i konstruktywnego wyrażania emocji to podstawowe umiejętności nowoczesnego lidera. Wiązać się to będzie też ze sprawiedliwym osądem, niezależnie od relacji jakie łączyć go będą z poszczególnymi pracownikami oraz prywatnymi sympatiami. Łączy się to z poprzednio wspomnianym dopasowaniem talentu do obowiązków. Jeśli nie radze sobie ze swoimi emocjami to pracownik z potencjałem, będzie dla mnie zagrożeniem, a nie szansą, co przełoży się na delegowanie mu mniej odpowiedzialnych zadań, mniejsze korzyści dla firmy, a także ryzyko odejścia pracownika, ze względu na brak możliwości rozwoju.

Podsumowując – przywódcy jutra, którym zależy na nowej jakości w firmie powinni odznaczać się – elastycznością połączoną z otwartością na to, co niesie przyszłość, uważnością na tu i teraz oraz stabilnością. Ciekawa jestem, jakie jeszcze umiejętności uważacie za kluczowe kompetencje liderskie.

Warto zastanowić się, które z tych cech Wam pomagają w pracy i czy zauważacie je u szefa w Waszych organizacjach, a może sami je macie i chcecie dalej rozwijać?

Zachęcam do dyskusji i dzielenia się przemyśleniami.

Autor
Łucja Hadam
Specjalista ds. rekrutacji i szkoleń
GRH Polska Sp. z o.o.
www.grhpolska.com


Artykuł sponsorowany