Już dziś tzw. Tłusty Czwartek, który kojarzy się Polakom przede wszystkim ze spożywaniem pączków i faworek. Warto znać genezę tego święta i wiedzieć jak obchodziło się go w dawniej.
Co ciekawe historia tego święta sięga czasów starożytności. Podczas świętowania nadchodzącej wiosny i odchodzącej zimy Rzymianie zajadali się tłustym mięsem oraz pili duże ilości alkoholu. Na deser podawano pączki z ciasta chlebowego nadziewane słoniną.
Zwyczaj jedzenia pączków na słodko przywędrował do Polski w XVI wieku. Niegdyś, podczas przygotowania tych drożdżowych przysmaków, często wkładano do środka orzechy i migdały, a osoba, która odnalazła ów 'skarb’ – mogła cieszyć się szczęściem przez całe życie. I tak pączki stały się jednym z ulubionych deserów. Ślązacy nazywają je kreplami, od niemieckiego słowa 'krapfen’ – czyli ciasta smażonego w tłuszczu.
O pączkach, zwanych dawniej kreplami, pisał Mikołaj Rej w „Żywocie człowieka poczciwego”: „Mnieysi stanowie pieką kreple, więtsi torty”.
W naszej tradycji, Tłusty czwartek przypada na ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Dawniej, dzień ten był początkiem Tłustego Tygodnia, w trakcie którego zjadano ogromne ilości mięsa, kapustę ze skwarkami, a także słoninę. Ostatnie dni karnawału nazywano wtedy mięsopustem. Trzeba było najeść się do syta przed 40 dniami postu, kiedy chrześcijanie powinni zachować umiar w jedzeniu i piciu.
Skąd wziął się tłusty czwartek? Według legendy był niegdyś zwany Combrowym Czwartkiem. Źle odnosił się wobec przekupek handlujących na krakowskim targu. Potrafił karać nawet za niewielkie uchybienia. Mówiono: „Pan Bóg wysoko, a król daleko, któż nas zasłoni przed Combrem”.
Podobno zły burmistrz zmarł właśnie w tłusty czwartek. Handlarki zadowolone z tej wieści hucznie świętowały i w każdą rocznice tego dnia urządzały na targu zabawę. Zapraszały do tańca napotkanych mężczyzn. Podobno kazały nawet ciągnąć im po rynku kloc drewniany i krzyczeć „comber, comber”. Wykupić można się było jedynie brzęczącą monetą. Comber w Krakowie był urządzany aż do 1846 roku, gdy władze austriackie zabroniły jego obchodów.
Oprócz tego w tłusty czwartek odbywały się pochody, mające przynieść uczestnikom szczęście i pomyślność. Podczas takiego marszu głośno grała muzyka, a na czele znajdowały się znane z obrzędów kolędniczych figury: kurka, turoń, koza, niedźwiedź, bocian, żuraw, konik.
W województwie wielkopolskim do popularnych zwyczajów należała tak zwana pomyjka. Wierzono, że usługiwanie przy stole oraz gotowanie w tłusty czwartek zapewnia pomyślność i dobrobyt oraz dobre zdrowie. Dlatego też podczas kolacji w tłusty czwartek wszyscy usługiwali sobie wzajemnie oraz pomagali pani domu w przygotowywaniu dań. Większość zwyczajów związanych z tym świętem odeszło już niestety w niepamięć, ale Polacy nadal tradycyjnie zajadają się pączkami lub faworkami.
Życzymy miłych obchodów Tłustego Czwartku!