Wielu mieszkańców Polski umiera zbyt wcześnie, zwłaszcza z powodu nowotworów. Tym śmierciom często można zapobiec – albo nie doprowadzając do choroby, albo – jeśli do niej dojdzie – skutecznie ją lecząc. Przedstawiamy nowe dane o zdrowiu mieszkańców Polski opracowane przez naukowców NIZP-PZH, a także praktyczne wskazówki specjalistów z NIO-PIB.
Ci pierwsi wskazują, że możliwa do zapobieżenia przedwczesna umieralność z powodu chorób nowotworowych jest obecnie znacznie wyższa niż z powodu chorób układu krążenia – zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet, co ich zdaniem wskazuje na pilną potrzebę wzmocnienia działań prewencyjnych w odniesieniu do chorób nowotworowych. Polska wypada pod tym względem dużo gorzej niż np. Niemcy czy Szwecja, ale także i Czechy.
Pokazują to dane opracowane w oparciu o standaryzowane współczynniki, czyli takie, które pozwalają porównywać różne populacje, pomimo tego, że różnią się one np. strukturą wieku (a wiadomo, że wiek jest jednym z najsilniejszych czynników ryzyka rozwoju raka). I tak na przykład, w 2018 roku standaryzowany współczynnik zgonów mężczyzn poniżej 75 lat z powodu chorób nowotworowych, którym można zapobiegać, wynosił:
w Polsce – 121,6 na 100 tys. ludności,
w Czechach – 94,3,
w Niemczech – 80,7,
w Szwecji – 46,2.
Co szósta śmierć jest spowodowana skażeniem środowiska
Na pocieszenie warto jednak dodać, że sytuacja pod tym względem od 1999 r. istotnie się w Polsce poprawiła. Wskaźnik ten dwie dekady temu wynosił bowiem w naszym kraju aż 175,6 na 100 tys.
O ile jednak w przypadku mężczyzn obserwowany jest powolny trend spadkowy, to jednak w przypadku kobiet niestety już tak nie jest.
– czytamy w najnowszej edycji opracowania na temat sytuacji zdrowotnej ludności Polski, które opublikował w grudniu 2020 r. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny (NIZP-PZH).
W przypadku kobiet współczynnik ten w Polsce wzrósł w 2018 r. do poziomu 49 na 100 tys. ludności, podczas gdy np. w Szwecji zmniejszył się do 35,1.
Gorzej od wymienionych wyżej krajów wypada też Polska pod względem współczynnika zgonów mężczyzn i kobiet z powodu chorób nowotworowych, które można skutecznie leczyć, choć tu akurat w obydwu przypadkach, w ciągu ostatnich lat, sytuacja nieznacznie się poprawiła.
Badania przesiewowe pomagają uciec przed rakiem
W świetle powyższych danych, a także biorąc pod uwagę nowe zagrożenia i problemy dla zdrowia publicznego związane z pandemią, jeszcze bardziej aktualne staje się pytanie o możliwe sposoby skutecznej zmiany tego ponurego stanu rzeczy.
– czytamy w opracowaniu NIZP-PZH.
Jak uciec przed rakiem?
– mówi dr Paweł Koczkodaj, zastępca kierownika Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytucie Badawczym (NIO-PIB).
Jeśli chodzi o czynniki ryzyka, na które mamy wpływ, to najważniejszym jest palenie tytoniu.
– podkreśla dr Paweł Koczkodaj.
Ale uwaga! Ekspert ostrzega, że jeśli ktoś dodatkowo, oprócz palenia, spożywa także alkohol, to istotnie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory głowy i szyi (np. raka krtani, przełyku, języka, gardła).
Dlaczego alkoholu nie zaleca się w profilaktyce chorób?
– ostrzega dr Paweł Koczkodaj.
Okazuje się, że za drugi najważniejszy czynnik ryzyka rozwoju nowotworów – zaraz po paleniu tytoniu – uważa się obecnie otyłość, z którą najczęściej idą w parze również nieprawidłowe nawyki żywieniowe oraz niska aktywność fizyczna.
– wyjaśnia ekspert.
Na trzecim miejscu wśród najsilniej zwiększających ryzyko rozwoju raka czynników związanych ze stylem życia znajduje się alkohol.
– podkreśla dr Paweł Koczkodaj.
Przeciwnowotworowy styl życia i czujność onkologiczna
– przypomina ekspert.
Tymczasem rzeczywistość jest zgoła inna.
– informuje dr Paweł Koczkodaj.
Nowotwory a pandemia
– mówi ekspert, podkreślając, że pandemia z różnych powodów wpływa na szybkość zgłaszania się pacjentów do lekarzy, co opóźnia diagnostykę i szybkie leczenie.
W czasie pandemii nie obawiaj się prosić o pomoc medyczną
Dlatego tak ważne jest jak najszybsze opanowanie pandemii – m.in. dzięki powszechnym szczepieniom, ale także inwestowanie w powszechną edukację zdrowotną.
– mówi dr Paweł Koczkodaj.
Aby to zmienić, cały czas prowadzone są w Polsce różnego rodzaju działania, które mają m.in. jeszcze skuteczniej przekonywać społeczeństwo do udziału w badaniach przesiewowych.
– podsumowuje dr Paweł Koczkodaj.