Ze względu na trudną sytuację na drogach i obfite opady śniegu w ciągu ostatnich 24 godzin podkarpaccy strażacy wyjeżdżali aż 400 razy.
Mieli za zadanie głównie usuwanie skutków intensywnych opadów śniegu w naszym regionie. Interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na drogach i chodnikach. W kilku przypadkach strażacy wyjeżdżali też do usunięcia drzew leżących na liniach energetycznych.
Najwięcej zdarzeń strażacy odnotowali w powiecie krośnieńskim, leżańskim, rzeszowskim, strzyżowskim, sanockim i leskim. Na szczęście nie było osób poszkodowanych.
W trzech przypadkach strażacy użyczyli także agregatów prądotwórczych w gospodarstwach, w których nie było prądu. Agregaty pomogły zasilić urządzenia medyczne niezbędne do podtrzymania życia chorych.
Wczoraj w Rzeszowie przy ul. Bronieckiego tuż po godzinie 18 pod naporem ciężkiego śniegu zawalił się dach hali magazynowej sklepu motoryzacyjnego. Na szczęście w magazynie nikogo nie było i nikt nie został ranny.
Straż pożarna apeluje, aby usuwać śnieg z dachów. Dodatkowa warstwa śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów na metrze kwadratowym. Należy usunąć także nawisy śnieżne i sople, które spadając mogłyby zrobić komuś krzywdę