Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
- Reklama -
Kilka dni temu w całej Polsce obchodziliśmy Dzień Dziadka. W tym wyjątkowym dniu, pamiętamy nie tylko o tych dziadkach, którzy są wśród nas, ale także o tych, którzy już odeszli. Kolejne pokolenia, wychowane w wolnej dzięki ich poświęceniu Polsce, z dumą pokazać chcą całemu światu swoich wyjątkowych dziadków i babcie, rodzinnych bohaterów.
Jednym z takich bohaterów jest Michał Florek – dziadek starszego szeregowego Mateusza Kaczmarzyka, żołnierza 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Mateusz postanowił opowiedzieć nam o tym nieprzeciętnym człowieku.
– opowiada Mateusz.
Historia dziadka walczącego nie tylko w Armii Krajowej pokazuje, że nie o wszystkich bohaterach z czasów I i II Wojny Światowej, podziemia niepodległościowego, czy Armii Krajowej napisano książki, nie wszystkich nazwiska zostały wyryte na pomnikach naszej historii. Wielu z nich do dzisiaj pozostaje anonimowymi. Ich heroiczne czyny dopiero teraz wychodzą ze starych szaf i pożółkłych albumów.
– wyznaje żołnierz 3PBOT.
Dziadek o którym Mateusz opowiada z wielką dumą to MICHAŁ MARIAN FLOREK. Urodził się w 1899 r. w Żuklinie powiat Przeworsk w zaborze austriackim. W wieku niespełna 17 lat został wcielony do 90. pułku piechoty austriackiej i wysłany na front rosyjski, gdzie walczył przeciwko zaborcom rosyjskim.
– mówi st. szer. Mateusz Kaczmarzyk.
Wspomnienia rodziny to nie jedyne co pozostało po żołnierzu Armii Krajowej. Losy starszego sierżanta Florka są jednak historią wartą niejednej książki o bohaterskiej walce o wolność.
– dodaje.
Jak wspomina Mateusz, dziadek wstąpił do Wojska Polskiego 1920 r. i został zawodowym podoficerem. Brał udział w wojnie polsko – bolszewickiej w 1920r. W okresie międzywojennym służył w Sztabie Generalnym WP w Warszawie a następnie w 25. Pułku Artylerii Lekkiej W Ostrowie Wielkopolskim, gdzie osiedlił się z żoną i dwiema córkami.
– opowiadał wnuk.
Po wojnie los wielu żołnierzy walczących o niepodległą Polskę i broniących ideałów, za które byli gotowi oddać życie nie były sielanką. Podobnie było w przypadku Pana Michała Florka.
Mateusz z łezką w oku pokazał z trudem odzyskane i zachowane oryginalne materiały i zdjęcia.
– mówi starszy szeregowy.
Mateusz sam przyznaje, że służba w WOT to dla jego rodziny swoista „SZTAFETA POKOLEŃ” i kontynuacja dzieła z orłem w koronie, flagą biało – czerwoną i kotwicą na ramieniu, którą rozpoczął jego dziadek. Wojska Obrony Terytorialnej są spadkobiorcami idei, wartości i celów jakie towarzyszyły żołnierzom Armii Krajowej i żołnierzom niezłomnym. Dla wielu żołnierzy zaszczytem jest służba w 3 Podkarpackiej Brygadzie Obrony Terytorialnej im. płk. Łukasza Cieplińskiego, ps „Pług” – żołnierza podziemia niepodległościowego.