Do Sądu Rejonowego w Jarosławiu skierowano akt oskarżenia przeciwko Markowi Z., byłemu sędziemu Sądu Okręgowego w Przemyślu. Mężczyźnie zarzucono przyjęcie 100 tysięcy złotych łapówki w zamian za umorzenie postępowania. Na ławie oskarżonych zasiądą także cztery inne osoby, które pośredniczyły w korupcyjnym procederze.
Śledztwo w tej sprawie prowadziło Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. W lipcu ub. roku Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uznała, że sędzia może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Były prezes przemyskiego Sądu Okręgowego został zatrzymany przez CBA, a niedługo później tymczasowo aresztowany.
Według ustaleń prokuratury, na początku 2018 r. Maciej M. nawiązał kontakt ze swoją znajomą Agnieszką K., która z kolei skontaktowała go z Bogusławem P. Ten ostatni, powołując się na układy w sądzie, obiecał załatwić korzystne rozstrzygnięcie sprawy. Sędzia miał zażądać 100 tys. złotych za wydanie wyroku umarzającego przepadek kwoty blisko 2 mln zł. Jak się później okazało, w tej sprawie nie mógł zapaść inny wyrok jak właśnie umorzenie – ta bowiem się przedawniła.
Bogusław P. i sędzia Marek Z. spotkali się ponownie w maju 2019 roku, w mieszkaniu Beaty M. Sędzia dowiedział się, że toczy się postępowanie w sprawie przyjęcia przez niego łapówki, co potwierdził drugi mężczyzna i powiedział, że przyznał się do zarzutu i opisał szczegóły transakcji. Podczas kolejnych spotkań sędzia namawiał Bogusława P. do zmiany wyjaśnień. Mężczyzna jednak nie przyjął tej propozycji.
Byłemu prezesowi sądu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Aktem oskarżenia, który 20 stycznia został skierowany do sądu w Jarosławiu objęto nie tylko sędziego Marka Z., ale także Macieja M., Beatę M., Bogusława P. i Agnieszkę K.
