Według historycznych zapisów karnawał od zawsze w historii był beztroskim czasem zabaw i spotkań towarzyskich. Muzeum Historii Miasta Rzeszowa opisuje jak czas karnawału wyglądał w Rzeszowie w drugiej połowie XIX wieku.
W Rzeszowie, w drugiej połowie XIX w. bywały lata, że odbywało się około dwudziestu balów karnawałowych. Rzeszowianie spędzali czas na tańczeniu przy muzyce, rozmawianiu i próbowaniu przygotowanych potraw. Do modnych należało wykupywanie biletów na bal dobroczynnych lub losów na loterię, z których dochód przeznaczano na wsparcie ubogich. Karnawał był też dobrą okazją dla panien, które wypatrywały wśród uczestników zabawy idealnego kandydata na męża.
W „Luftmaszynie” przy ul. Kościuszki odbywał się bal pod egidą Towarzystawa Czerwonego Krzyża, organizowany przez hr. Zofię Wallisową (prezesową owego Towarzystwa). Sala hotelowa była przyozdobiona kwiatami oraz zielenią, a wśród gości byli tylko najznamienitsi obywatele Rzeszowa, którzy stawiali się z rozwieszonymi herbami, aby pochwalić się swoim szlacheckim pochodzeniem. Na balu można było spotkać również gości z Sędziszowa, Łańcuta, Żołyni, a nawet z Tarnowa.
Do najważniejszych wydarzeń należały bale oficerskie. Nieotrzymanie zaproszenia na to wydarzenie, było bardzo źle widziane w towarzystwie. Na bale oficerskie przybywało średnio ok. 200 osób, więc frekwencja była bardzo wysoka.
Po powstaniu w Rzeszowie oddziału Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, organizowano również co roku bale, w czasie których zbierano pieniądze na gmach „Sokoła”.
Bywało, że w zabawie uczestniczyło nawet kilkaset osób. Karnawał rozpoczynał tradycyjny polonez, następnie tańczono walca, kadryla i kotyliona. Stroje gości były różnorodne, od ubioru narodowego, przez typowe toalety wieczorowe do przebrań na maskarady. Podczas pierwszego balu panny według tradycji zakładały białe suknie. Oczywiście uczestnictwo w takiej imprezie było bardzo kosztowne, ponieważ poza biletami należało wyposażyć się w odpowiednie stroje i dodatki.
Obowiązkowym dodatkiem na każdym balu były bukieciki sporządzane z suszonych lub żywych kwiatów (co zrozumiałe zważając na zimową porę). Mocowano je do bogato zdobionych uchwytów, które trzymano w dłoni. Podczas tańca bukiecik taki zwisał swobodnie, utrzymywany na palcu damy za pomocą obrączki i zamocowanego do trzonka łańcuszka. Niektóre uchwyty do bukiecików posiadały karnecik balowy i oprawkę na ołówek (do zapisywania przy każdym z tańców nazwisk panów, którzy poprosili damę do pląsów – by uniknąć pomyłek kolejności). Zdarzało się, że takie oprawy posiadały także małe lusterko do dyskretnej obserwacji sali balowej.