Policjanci zatrzymali siedem osób, które zajmowały się przemytem marihuany z Czech do Polski. Spośród nich sześć osób pochodzi z Podkarpacia.
Centralne Biuro Śledcze Policji otrzymało przesłanki o nielegalnym przemycie na początku 2020 roku. Śledztwo zostało wszczęte w marcu ubiegłego roku, a w połowie grudnia zatrzymano troje podejrzanych. W tej trójce znaleźli się kobieta i mężczyzna z Rzeszowa oraz Wrocławianin, który – jak ustalili policjanci – miał kierować grupą przestępczą.
Funkcjonariusze CBŚP z Dolnego Śląska znaleźli 5 kg suszu konopnego w bagażniku samochodu, którym troje podejrzanych podróżowało z Czech, przez Niemcy do Polski.
W ramach śledztwa przeszukano 20 pomieszczeń na terenie Dolnego Śląska oraz województwa podkarpackiego. Doprowadziły one do kolejnych zatrzymań, a wód podejrzanych znalazła się kolejna czwórka Rzeszowian.
Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.
Kobieta podejrzewana o pomoc w przemycie została zwolniona z aresztu po kilku dniach. Uwolniono ją od podejrzeć o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, ale nie opuścić kraju i została objęta policyjnym nadzorem.
Poza zarzutami kierowania grupą przestępczą Wrocławianin został oskarżony o udział w obrocie 19 kg marihuany. 5 kg zarekwirowane przez policję zostało oszacowane na wartość ok. 75 tys. zł. Zabezpieczono też mienie podejrzanych o łącznej wartości ok. 300 tys. zł.
Dwoje Rzeszowian i mieszkaniec Wrocławia otrzymali też zarzuty dokonania przestępstwa wewnątrzwspólnotowego nabycia. Grozi im minimalnie 3 lata więzienia.