sobota, 20 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Wejść na szczyt i samochodem w świat – ostatni dzień Kalejdoskopu Podróżniczego

    Polecamy

    Kinga Skowron
    Kinga Skowron
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi
    - Reklama -

    Wczoraj (8 listopada 2020 roku) odbył się ostatni dzień Kalejdoskopu Podróżniczego – festiwalu, którego organizatorem jest Urban Lab, podczas którego za pośrednictwem Internetu uczestnicy mogą połączyć się z podróżnikami, posłuchać o ich wyprawach, obejrzeć zdjęcia z podróży i poznać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. W ostatni dzień festiwalu uczestnicy mogli przenieść się zarówno w najbliższe okolice, jak i nawet na Antarktydę.

    O godzinie 17 odbyło się spotkanie pt. ,,Podkarpackie „za płotem”. Czego można doświadczyć w promieniu 50 km od Rzeszowa?”, które poprowadził rzeszowianin Bartłomiej Szaro. W ramach akcji #PodróżujDoTutaj Bartłomiej, tak jak wielu blogerów z całej Polski, zajął się prezentowaniem ciekawych miejsc w swojej najbliższej okolicy.

    ,,Chcieliśmy pokazać, że miejsca mniej popularne, czy też nawet zupełnie anonimowe, w skali Polski mogą być tak samo interesujące, a nawet mogą nam dać te czynniki, po które w tym okresie wybralibyśmy się do Parku Narodowego”

    – tłumaczył Bartłomiej Szaro.

    Ponadto umożliwiło to wsparcie turystyki miejsc mniej uczęszczanych oraz uzyskać kontakt z naturą na łonie ciszy i spokoju. Podróżnik odwiedził różne znane i mniej odwiedzane miejsca, znajdujące się maksymalnie godzinę drogi od Rzeszowa. Spośród interesujących miejsc udało mu się zobaczyć pałac myśliwski Potockich, Zakole Sanu w Dynowie, gdzie płynął kajakiem, Pogórze Strzyżowskie, a nawet schron kolejowy w Stępinie, w którym doszło do spotkania Hitlera z Mussolinim. Dla mieszkańców Rzeszowa ciekawym mało odwiedzanym miejscem są okolice Kopca Konfederatów Barskich.

    źródło: screenshot transmisji Kuriera Rzeszowskiego

    Po godzinie 18 swoją niesamowitą podróż na Antarktydę przedstawił Michał Szczęśniak. Swoje marzenie udało mu się spełnić dzięki ogromnemu uporowi oraz wsparciu wielu dobrych ludzi. Do tej podróży zainspirowała go zasłyszana w radiu audycja na temat ludzi, którzy sprzedali cały swój dobytek, aby popłynąć na Antarktydę. Jego podróż miała zakończyć się na Patagonii, gdzie pracował snując swoje wielkie marzenie, na które z czasem, gdy dowiedział się w porcie w mieście Ushuaia, jak trudno znaleźć odpowiedni statek, aby wyruszyć w tę trudną podróż. Poruszył go pewien cytat usłyszany przez nieznanego mężczyznę:

    ,,Jeśli będziesz miał dużo cierpliwości i konsekwentnie będziesz szukał swojego statku, to przypłynie nawet statek z twojego kraju”

    – przywoływał krzepiące słowa podróżnik.

    źródło: screenshot transmisji Kuriera Rzeszowskiego

    Michał Szczęśniak odnalazł osoby chętne do podjęcia niesamowitej morskiej wyprawy. Mimo choroby morskiej udało mu się dotrzeć do Wyspy Króla Jerzego. Udało mu się m.in. zobaczyć pingwiny i nagrać relację video ze zwiedzania swojego upragnionego celu. Napisał też książkę o swoich przeżyciach.

    Kolejnymi gośćmi były Karolina Jonderko i Magdalena Gorlas, które przedstawiły prezentację „Widzi mi sie trip” – pierwsza polska kobieca drużyna w „Mongol Rally”. Towarzyszką swojej podróży uczyniły samochód Panda, pieszczotliwie nazywany ,,Pandziuchą”. W swojej samochodowej podróży przebyły 15 krajów w 39 dni i pokonali 17560 km. Podczas ,,Mongol Rally” Karolina i Magdalena poznały ludzi wielu narodowości oraz nowych kultur. Ich trasa prowadziła przez Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię, Grecję, Turcję, Iran, Turkmenistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Kirgistan, Kazachstan, Rosję i Mongolię. Udało im się nawet polecieć balonem, mimo dwóch awarii zawsze mogły liczyć na pomoc miłych ludzi, którzy pozostawili na Pandzie swoje podpisy.

    źródło: screenshot transmisji Kuriera Rzeszowskiego

    Ostatnie spotkanie odbyło się o godzinie 20:20. Nosiło tytuł „Z nartami na najwyższe szczyty Ziemi”. Ostatnim gościem był Andrzej Bargiel, a spotkanie poprowadził Jakub Niziński. Podróżnik jest wielkim pasjonatem nart i m.in. jeździł do Bułgarii. Utworzył autorski projekt Sunt Leones K2 Ski Challenge. Andrzej Bargiel dokonał wówczas pierwszego w historii zjazdu na nartach z wierzchołka K2 (8611 m) – najwyższej góry w Karakorum i drugiego co do wysokości szczytu Ziemi. Tym samym zapisał się w dziejach polskiego i światowego himalaizmu. Wziął też udział w Manoslu Ski Challenge. Zjechał ze szczytu tej góry w rekordowym czasie 14:05 minut.

    ,,Zacząłem to robić dla siebie i te wyzwania to jest walka z moimi słabościami i ograniczeniami”

    – mówił sportowiec.

    Andrzej Bargiel przejechał również śladem szczytów, za które dawniej można było uzyskać radzieckie wyróżnienie alpinistyczne w 2016 roku. Pokonał pięć szczytów: Szczyt Zwycięstwa (Pik Pobiedy, Dżengisz czokusu) – 7439 m n.p.m., Chan Tengri – 7010 m n.p.m., Szczyt Ismaila Samaniego (d. Pik Komunizma) – 7495 m n.p.m., Szczyt Korżeniewskiej – 7105 m n.p.m. i Szczyt Lenina (Szczyt Awicenny) – 7134 m n.p.m.

    źródło: screenshot transmisji Kuriera Rzeszowskiego

    Na końcu zostały ogłoszone wyniki konkursu fotograficznego. Uczestnicy mieli za zadanie przedstawić za pomocą zdjęć w jaki sposób uczestniczą w Kalejdoskopie Podróżniczym. Zwycięzcy otrzymali walizki z ekwipunkiem podróżniczym.

     

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com