piątek, 6 grudnia, 2024
+

    Dlaczego kredyt frankowy był tak popularny i jak można się od niego uwolnić? – odpowiada Wanda Sielewicz

    Polecamy

    Karol Rębisz
    Karol Rębisz
    Redaktor / Dziennikarz - Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, TVi /redakcja@kurierrzeszowski.pl
    - Reklama -

    Dziś już 90% frankowiczów wygrywa w sądach – skąd taka zmiana na ich korzyść i dlaczego problem toksycznego kredytu dotyczy w ogóle tak wielu Polaków? I nie mniej ważne pytanie: jak się od niego uwolnić?

    Przyczyny popularności kredytu we frankach

    Rzeszów to jedno z kilku miast na Podkarpaciu, w którym niezwykle chętnie brano kredyty frankowe. Średnio od 2 do 4 na 100 dorosłych mieszkańców zaciągnęło to zobowiązanie, jak wynika z danych przedstawionych przez money.pl.

    Dlaczego kredyty we frankach cieszył się takim powodzeniem? Dla wielu Polaków taki kredyt była jedyną szansą na własne M – większa zdolność kredytowa i niższe oprocentowanie rat. Tak przynajmniej było w latach 2006-2008, kiedy kredyty frankowe brano na potęgę. Frank był wówczas wart plus minus połowę tego co teraz.

    Jak uwolnić się od tej zaciśniętej pętli?

    Dzisiaj niewątpliwie żaden z kredytobiorców w helweckiej walucie nie ma wątpliwości, że zobowiązanie, które wydawało się okazją życia, finalnie okazało się pętlą zaciśniętą na szyi. Kurs franka podskoczył na tyle, że raty bywają dwukrotnie wyższe. Cały ciężar rosnącego kursu helweckiej waluty banki zrzuciły bowiem na barki kredytobiorców.

    Jak sobie z tym poradzić? Niektórzy frankowicze liczyli na rozwiązanie systemowe, ale nie doczekali się go. Ustawa antyspreadowa z 2011 roku to nie jest to, czego można było się spodziewać od władz kraju, w którym podpisano ok. 900 000 umów o kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Problem został więc zamieciony pod dywan. Kredytobiorcy we frankach nie zostali też obdarzeni taką uwagą jak choćby ofiary afery Amber Gold, która dotknęła przecież nieporównywalnie mniejszą liczbę osób.

    Jeszcze inni frankowiczie od razu powiedzieli, że winne są banki i to one ponoszą odpowiedzialność za sytuację, w jakiej się znaleźli. Co ciekawe, wiedzieli to, zanim Trybunał Sprawiedliwości UE w październiku 2019 roku przyznał im rację, twierdząc, że obecność klauzul abuzywnych w umowach o kredyt hipoteczny jest podstawą do stwierdzenia ich nieważności.

    Przed orzeczeniem TSUE wielu klientów banków przegrywało w sądach. Potem sytuacja diametralnie się odmieniła. Dziś – jak podaje PAP Biznes, przytaczając dane z sierpnia – aż 90% frankowiczów wygrywa.

    Coraz częściej zasądza się stwierdzenie nieważności umowy niż jej odfrankowienie. Oznacza to, że obie strony (kredytobiorca i bank) nawzajem zwracają sobie świadczenia – bank wypłacony kredyt, kredytobiorca wpłacone raty. Dla frankowiczów oznacza to często skrócenie lat płacenia zobowiązania lub całkowite uwolnienie od niego! Na stwierdzenie nieważności swojego kredytu mają szanse zarówno osoby, który wzięły zarówno denominowany, jak i indeksowany.

    O autorce:

    Wanda Sielewicz – pasjonatka prawa, nie tylko polskiego. Doktorantka o dyscyplinie prawo Uniwersytetu Warszawskiego, magister prawa francuskiego o specjalizacji: francuskie i europejskie prawo biznesowe Uniwersytetu w Poitiers. Jest również z wykształcenia ekonomistą – ze specjalizacją w zarządzaniu finansami. Doświadczenie zawodowe zdobywała w warszawskich kancelariach prawnych, zajmując się prawem handlowym oraz procesowym o specjalności odszkodowawczej. Specjalizuje się w odszkodowaniach i zadośćuczynieniach za niesłuszne pozbawienie wolności osób represjonowanych z powodów politycznych w latach 1944-1989. Jej najnowszy projekt, mamkredytwefrankach.pl, skupia się na pomocy frankowiczom.

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com