W sobotę o godzinie 16 rozpoczął się protest ruchu Anty-COVID na rzeszowskim rynku. „Cała Polska śpiewa z nami – trzeba skończyć z maseczkami!” – intonowali swoją pieśń uczestnicy manifestacji.
Na transparentach hasła typu „Stop NWO” [NWO – New World Order – przyp. redakcji], „Stop fałszywej pandemii” czy „Wyłącz TV – Włącz myślenie”. W sloganach wzywanie do zdjęcia maseczek. Z głośników puszczanie wypowiedzi premiera Morawieckiego o „wirusie w odwrocie” i byłego ministra Szumowskiego o „bezsensownym noszeniu maseczek”. W sobotę w wielu polskich miastach odbyły się protesty ruchów Anty-COVID, w tym w Rzeszowie.
Za organizację wydarzenia odpowiedzialny był ruch „Stop COVID Podkarpacie”. Grupa na Facebooku łącząca ludzi negujących istnienie pandemii koronawirusa liczy już prawie 13 tys. osób. Wśród nawołujących do „obrony wolności” znaleźli się również ludzie związani z Konfederacją, m.in. Jacek Ćwiękaj, dyrektor biura poselskiego Grzegorza Brauna, czy Michał Flis. Na samym początku opowiadano jak bezprawnym jest nakazywanie ludziom noszenia maseczek oraz dezinformacji jaka przetacza się przez media. Jak zwracał uwagę Jacek Ćwiękaj:
„Media nie pokazują nam zestawienia, ile zostało zrobionych testów. Dlaczego nie są zestawione liczby testów oraz liczby osób zakażonych? A co do samych testów: czy służą one do badania chorych, czy – jak według naukowców – służą tylko do celów naukowych? One nie mogą być wyznacznikiem badania osób chorych”
Podczas manifestacji przedstawiane były sylwetki lekarzy, którzy negują istnienie pandemii, m.in. postać Zbigniewa Martyki, kierownika oddziału obserwacyjno-zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej. Na miejscu znalazł się też lekarz anestezjolog Tomasz, który jako jedyny ze środowiska lekarskiego zechciał pojawić się na manifestacji.
Podczas protestu podejmowane były takie tematy, jak „koszty utrzymania pandemii”, obrona wolności, czy kwestia stosunku do policji oraz (nie) przyjmowania mandatów. Jak podkreślali organizatorzy, policji, która znalazła się na rzeszowskim rynku, nie należy się obawiać, ponieważ znajduje się ona po to, by ich bronić. Proponowali wzięcie lizaka lub cukierka, aby nie musieć nosić maseczki i nie otrzymać mandatu, a w przypadku procedury zatrzymania, odmówić przyjęcia mandatu. W przeciwieństwie do m.in. Gdańska, gdzie policja rozwiązała manifestację z powodu braku maseczek wśród uczestników, rzeszowscy antycovidowcy mogli liczyć na spokój ze strony służb mundurowych. Dokonano jedynie kilkudziesięciu zatrzymań.
Manifestacja trwała prawie 2 godziny. Całość zakończyło odśpiewanie hymnu Polski oraz modlitwą różańcową w intencji Ojczyzny, narodu i „normalności”.
Przypomnijmy, że od soboty, 10 października obowiązuje w całej Polsce nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Nie obowiązuje on jednak w parkach, lasach czy ogrodach zoologicznych. W wydarzeniach na otwartym powietrzu może uczestniczyć jedynie 150 osób.
