Wtorkowy poranek przyniósł z dala nieoczekiwane rozstrzygnięcie historii willi Kotowicza, znajdującej się przy ul. Dekerta 5. Media społecznościowe rozgrzała informacja, że właśnie dziś, rozpocząć się miała jej rozbiórka.
Przed godziną 10:00 przy willi pojawił się Bartosz Podubny, kierownik rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, będący jednocześnie zastępcą wojewódzkiego konserwatora zabytków – „Ekipa ta wycięła dwa przęsła ogrodzenia i zaczęła wycinać drzewa. W naszej ocenie jest to nielegalne. Wstrzymaliśmy ustnie te prace.”
Z dokumentacji, którą zgromadził wojewódzki konserwator zabytków wynika, że wyspecjalizowana firma, która przystąpiła do rozbiórki, posiadała umowę na wykonanie takich prac. Jak zapewnia konserwator zabytków budynek ten wpisany jest na listę zabytków, a każde prace wykonywane przy nim lub jego otoczeniu należy uzgodnić z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków.
Do późnego popołudnia specjalna komisja konserwatora zabytków sporządzała dokumentację z dzisiejszych wydarzeń. Konserwator zabytków zapewnia, że wyburzenie wilii jest na dzień dzisiejszy niemożliwe.