Niespełna setka aktywistów kojarzonych ze środowiskami narodowymi, takimi jak Młodzież Wszechpolska czy Konfederacji, manifestowali w sobotnie popołudnie na rzeszowskim rynku, przeciw, jak sami mówili, „terroryzmowi LGBT”.
„Powodem dzisiejszej manifestacji była chęć wyrażenia sprzeciwu coraz większej agresji i terrorowi pochodzącego ze strony środowisk LGBT” – mówił dziś Marcin Kowalski, prezes struktur Młodzieży Wszechpolskiej na Podkarpaciu.
W przesyłanym w piątek do naszej redakcji oświadczeniu, podpisanym przez Izabelę Pomykałę, rzecznika Młodzieży Wszechpolskiej w regionie, celem manifestacji było podkreślenie poniższych akcentów:
„STOP terrorowi środowisk LGBT w naszym życiu społecznym, w debacie publicznej i na ulicach naszych miast. STOP bezkarności tęczowych chuliganów, którzy profanują święte symbole naszej wiary i tradycji narodowej. STOP przyzwoleniu na tęczową indoktrynacje naszych dzieci i zamachy na tradycyjny model małżeństwa i rodziny.
STOP zastraszaniu i kneblowaniu ust przez tęczowych cenzorów w środowisku akademickim. STOP dyktowaniu tęczowych standardów w przestrzeni działalności gospodarczej i w miejscach pracy.”
„Z całej Polski napływają przykłady terroryzowania ludzi przez środowisko LGBT, jednym z nich jest zmuszenie do odejścia prezesa radia Nowy Świat, który to ośmielił się nazwać mężczyznę mężczyzną” – mówili sobotniego popołudnia manifestanci na rzeszowskim rynku.
„Wiemy, że jesteśmy w naszym kraju większością. Nie możemy więc pozwolić sobie na bierność w obliczu narastającego ucisku ze strony środowisk LGBT. Nasza bierność oznacza ich zwycięstwo, którym będzie zniszczenie ładu opartego na prawie naturalnym i zamach na naszą wolność. Najwyższy czas powiedzieć STOP, póki nie jest jeszcze na to za późno.” – dodawała Pomykała.
Manifestacja przebiegła spokojnie, nie było żadnej kontrmanifestacji.