Rzeszowska Agencja Rozwoju regionalnego ogłosiła projekt „Wsparcie na kapitał obrotowy dla mikro i małych przedsiębiorstw – wsparcie grantowe”. Zakłada on wsparcie finansowe dla podkarpackich przedsiębiorstw, które straciły dochody z powodu epidemii. Nabór wniosku ruszył o północy z 12 na 13 sierpnia. W ciągu kilku minut okazało się, że będzie to loteria…
Przedsiębiorcy alarmują – RARR postąpił niesprawiedliwie. Nasza redakcja ciągle odbiera sygnały od właścicieli podkarpackich przedsiębiorstw, że sposób przeprowadzenia konkursu. Wnioski o wsparcie składać trzeba było w formie on-linie, na specjalnej stronie RARR. Kilka minut po rozpoczęciu się naboru, okazało się, że system może być niesprawiedliwy.
Pan Zenon, właściciel jednego z rzeszowskich warsztatów samochodowych, także próbował aplikować o grant. Do komputera usiadł kilka chwil po północy, tuż po rozpoczęciu naboru wniosków. Udało mu się nawet zacząć wypełniać wniosek, kiedy to, nagle system się zawiesił. Dopiero nad ranem, dosłownie po godzinie 5:00 Pan Zenon złożył ponownie wniosek. Zarzuca on jednak RARR, że obawia się czy nieudolność systemu, jego przeciążenia i zawieszanie się, nie sprawiły, że utraci wsparcie.
Jak podaje RARR do godziny 8:00 wpłynęło ponad 10 tysięcy wniosków, a jeszcze tego samego dnia przed południem zdecydowano się zakończyć nabór, chodź powinien on trwać, zgodnie z regulaminem, do końca września br. Dla podkarpackich przedsiębiorców zagwarantowano pomoc w wysokości niespełna 40 mln zł. Tak duże pieniądze pojawiły się z powodu niewykorzystana w pełni kwoty z Regionalnego Programu Operacyjnego. W pierwszej połowie roku na rozdysponowanie pozostałej kwoty na pomoc przedsiębiorcom, w ciężkich czasach epidemii koronawirusa, zgodziła się Komisja Europejska.
Zgodnie z zapowiedziami RARR przedsiębiorcy mogli liczyć na kwotę 7800 zł na każdego zatrudnianego przez nich pracownika, a czas wsparcia wynosić mógł nawet trzy miesiące. Warto dodać, że zaproponowana przez RARR pomoc miała być bezzwrotna.
Pytaliśmy Mariusza Bednarza, prezesa RARR w Rzeszowie, kto może liczyć na wsparcie, wobec tak dużej liczby wniosków – „w przypadku, kiedy liczba i wartość kwotowa wniosków przekracza znacznie kwotę do podziału, decyduje kolejność wpływu wniosków”. Prezes RARR dodawał, że jako instytucja wybrali najlepsze rozwiązanie do składania wniosków – „zdecydowaliśmy się na te rozwiązanie, bo w naszym przekonaniu system ten był najbardziej stabilny pod względem liczby wejść w danym momencie”. Wnioski można było składać za pośrednictwem platformy ePUAP. Bednarz uważa także, że celowo rozpoczęto nabór w nocy, kiedy nie pracują na nim wszyscy urzędnicy, nie tylko w RARR.
Wspomniany wcześniej Pan Zenon czeka z niecierpliwością na ogłoszenie wyników naboru. Już dziś jednak zapowiada, że udokumentował w postaci screenów problemy techniczne na stronie aplikacyjnej grantów i jeżeli nie uda mu się zakwalifikować do pomocy finansowej, będzie się odwoływał – „i nie tylko ja, bo znam też kilka innych podmiotów, które miały podobne problemy” – dodaje.
Marcin Bednarz, prezes RARR uważa, że odwołania mogą być nieskuteczne – „sprawdziliśmy w Ministerstwie Cyfryzacji i Centralnym Ośrodku Informatycznym wszystko i nic nie wskazuje, że platforma działała niestabilnie. Co prawda ePUPAL był przeciążony, wyrzucał nadmiar użytkowników, jednakże wobec tych użytkowników, którzy zalogowali się już na platformie nie sprawiał problemów z aplikacją i przekazywał ich wnioski na naszą skrzynkę podawczą. Dlatego uważam, że nie ma tu żadnych podstaw na unieważnienie konkursu. To była loteria, niestety”.