Wojewódzki Konserwator Zabytków na Podkarpaciu zdecydował, że zanim rozpocznie się remont ul. Grunwaldzkiej, muszą wcześniej się odbyć prace archeologiczne. Decyzja konserwatora jest nie na rękę władzom Rzeszowa.
Do tej pory, czy przy przebudowie ul. 3 maja czy ul. Kościuszki, prace archeologiczne toczyły się równolegle z ich przebudową. Podobnie miało stać się z przebudową ul. Grunwaldzkiej. Jednakże Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowił rozdzielić inwestycję na dwa etapy – najpierw prace badawcze archeologów, następnie przebudowa.
Ulica Grunwaldzka była zza dawna jednym z najważniejszych traktów komunikacyjnych w mieście. Tuż przy skrzyżowaniu z ul. Kościuszki stała brama, widoczna na planach Karola Wiedemanna z 1762 roku. ulica wychodziła zarówno na Kraków jak i Sandomierz. Właśnie ze względu na tak dużą wartość historyczną, konserwator prosi o badania – „Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków z/s w Przemyślu Delegatura w Rzeszowie w swojej działalności kieruje się przepisami prawa, a w szczególności ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, mając na uwadze główny cel powołania naszego Urzędu jakim jest ochrona zabytków” – powiedział nam Bartosz Podubny Zastępca Podkarpackiego Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków
Dla miasta oznacza, że muszą przygotować dwa oddzielne przetargi lub zmienić już ten ogłoszony, ze wskazaniem obowiązku prac archeologicznych wykonawcy. Jedno jest pewne – badania archeologów opóźnią prace wykonawcze przebudowy ulicy. Pierwotnie zakładano, że odnowiona Grunwaldzka oddana będzie do użytku w połowie przyszłego roku, dziś wiadomo, że opóźni się to o kolejne pół roku – „intrygującym jest postępowanie inwestora, który ogłasza przetarg na prowadzenie prac przy ul. Grunwaldzkiej nie mając na te prace wymaganego prawem pozwolenia” – uzupełniał Podubny.
W budżecie miasta Rzeszowa na remont ul. Grunwaldzkiej zaplanowano 4 miliony złotych.
