W piątkowe (24.07.) późne popołudnie na rzeszowskim Rynku, grupa około pięćdziesięciu osób, protestowała przeciwko planom rządu Prawa i Sprawiedliwości, dotyczących wypowiedzenia konwencji stambulskiej.
W konwencji stambulskiej znajdują się zapisy, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. „honor” nie są uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych jej zakresem. Konwencja określa również tzw. płeć społeczno – kulturową, która oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania czy działania, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn.
Jeszcze w 2017 roku Prezydent Andrzej Duda sugerował, że nie zgadza się z zapisami konwencji antyprzemocowej. Podobnych słów, sugerujących, że polski rząd, przymierza się do wypowiedzenia ratyfikowanej przez nasz kraj w 2015 roku konwencji stambulskiej, używały ostatnio wicepremier Jadwiga Emilewicz czy Minister Rodziny Marlena Maląg. W sobotę Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział, że w poniedziałek złoży odpowiedni wniosek do właściwego ministerstwa.
„Nie będziemy ofiarami”
Dla uczestników wczorajszej manifestacji pojęcie i przestrzeganie konwencji stambulskiej jest bardzo ważne. Wszyscy zgodnie podkreślali, że zapisy konwencji nie ingerują w żaden sposób w prawo krajowe, sugerując, że tak „radykalny” kierunek polskiego rządu, jest cichym wsparciem dla Ordo Iuris, organizacji opartej na fundamencie religijnym – „dlatego zachowanie konwencji jest tak bardzo ważne. Ona jest nam potrzebna!” – mówiła w swoim wystąpieniu Agnieszka Itner, jedna z liderów Partii Razem.
Ale sam protest zgromadził także mężczyzn, a wśród nich m.in. Marcina Jurzystę koordynatora politycznego ruchu Polska 2050 na Podkarpaciu (ruchu społecznego Szymona Hołowni), który przekonywał, że „Szymon Hołownia wielokrotnie podnosił problem agresji domowej i ofiar takich zdarzeń. Dlatego jesteśmy poruszeni planami rządu o wypowiedzeniu tej Konwencji.”
Na rzeszowskim Rynku mogliśmy dostrzec baner Strajku Kobiet, który stał się symbolem czarnego protestu, kiedy to w 2016 roku polskie kobiety protestowały przeciwko ustawie zaostrzającej prawo aborcyjne.
