Państwowa Straż Pożarna w Rzeszowie podała rano, które nie napawają optymizmem. Tylko w ciągu ostatnich 24 godziny odnotowano 640 interwencji strażaków.
Brygadier Marcin Betleja – rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej poinformował dziś rano, że interwencje dotyczyły „głównie wypompowywania wody z zalanych piwnic, posesji, udrażnianiu przepustów drogowych”. Rzecznik dodaje także, że straż pożarna „pomagała zabezpieczyć,zagrożone podtopieniem budynki, układając worki z piaskiem”.
Strażacy usuwali także połamane drzewa i konary, gałęzie, leżące na drogach czy chodnikach.
„Najwięcej interwencji odnotowaliśmy w powiatach rzeszowskim, krośnieńskim i sanockim” – dodaje bryg. Betleja.
Podczas wczorajszej ulewy, która późnym popołudniem przeszła przez centralną część województwa najbardziej ucierpieli mieszkańcy: Rzeszowa – tutaj wylała rzeka Strug, a rwąca woda zalewała domostwa i posesje; ale również mieszkańcy gminy Tyczyn, gdzie w Hermanowej również lokalny potok zamienił się w niebezpieczną rzekę.
OBECNA SYTUACJA HYDROLOGICZNA
Stany alarmowe – wg stanu na godzinę 7:00 – występuje obecnie na pięciu wodowskazach: na rzece San w lesku, Hoczewce w miejscowości Hoczew, Osławie w Zagórzu, Stobnicy w Godowej oraz Trzebośnicy w Sarzynie.
W wielu miejscach rzeki przekroczyły stany ostrzegawcze, a do przekroczeń stanów alarmowych brakuje kilkanaście – kilkadziesiąt centymetrów.
Burmistrz Jasła Ryszard Pabian wydał we wtorek zarządzenie o wprowadzeniu stanu pogotowia przeciwpowodziowego na terenie Jasła, w związku z przekroczeniem stanów ostrzegawczych na Wisłoce i Jasiołce. W powiecie krośnieńskim i sanockim także trwają posiedzenia sztabów kryzysowych, które wkrótce mogą podjąć podobne decyzje, co władze Jasła.