Podkarpacka Lewica przedstawiła dziś szczegóły swojej działalności. O procedowaniu wyborów hybrydowych, kampanii kandydata Roberta Biedronia, a przede wszystkim o sytuacji w Radzie Miejskiej w Przemyślu mówili dziś w Rzeszowie członkowie tej formacji.
Rzeszowski poseł Lewicy Wiesław Buż wskazywał dziś, że klub parlamentarny Lewicy aktywnie pracował nad poprawkami do ustawy o wyborach prezydenckich, tej, która zakłada sposób ich przeprowadzenia w formie mieszanej (tradycyjnie lub korespondencyjnie). To właśnie klub tego ugrupowania w Sejmie (i w Senacie) składał liczne poprawki co do transparentności procesu wyborczego i ich przebiegu. Buż wskazywał tutaj na poprawki zwiększające udział Państwowej Komisji Wyborczej czy zwiększenie liczby członków Obwodowych Komisji Wyborczych.
Wszystkie te dobre działania sejmowego klubu Lewicy przykryła sytuacja w Przemyślu, przy udziale dwóch radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. To właśnie dwóch radnych Janusz Zapotocki i Tomasz Kulawik głosując ręka w rękę z Prawem i Sprawiedliwością dokonało zmian w osobach sprawujących najważniejsze funkcje w radzie Miasta Przemyśla.
Do ostrych spięć, a następnie zmian personalnych w Radzie Miejskiej w Przemyślu doszło w ubiegły piątek. Władzę na kilku ważnych stanowiskach stracili radni Koalicji Obywatelskiej oraz klubu Wspólnie dla Przemyśla (dawny Kukiz’15).
Władzę przejęli radni klubów Prawa i Sprawiedliwości, Regii Civitas i właśnie Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz radna niezależna. Dokonano wyboru nowego prezydium rady i przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.
Wiesław Buż, odnosząc się dziś, do sytuacji w Przemyślu zwracał uwagę, że zachowanie tych dwóch radnych nie było skonsultowane ani z władzami Lewicy na Podkarpaciu, ani centralnymi. „Zwróciłem się do władz centralnych (W. Buż jest przewodniczącym struktur wojewódzkich – przyp. redakcja) o natychmiastowe zawieszenie radnych SLD z Przemyśla w funkcji członków ugrupowania.” – mówił Buż. Informował także, że skieruje sprawę do sądu partyjnego. „Sprawa jest dla mnie nie zwykle trudna. To niezwykle osłabia naszą organizację” – mówił rzeszowski poseł.
Jak przekazali dziś także przedstawiciele Lewicy na Podkarpaciu Robert Biedroń raczej w Rzeszowie nie będzie. Skupia się On na stronie zachodniej Polski i dużych aglomeracjach. Niemniej działacze zapowiadają czynną kampanię wyborczą.
