czwartek, 18 kwietnia, 2024
spot_img
+

    Pacjenci czekają na wizyty przed wejściem do przychodni. NFZ: robimy wszystko co możemy

    Polecamy

    Redakcja
    Redakcja
    Zespół Redakcyjny Kurier Rzeszowski - portal, gazeta, Tvi
    - Reklama -

    Do pogotowia stomatologicznego czy chirurgicznego na ul. Poniatowskiego, do pogotowia okulistycznego przy szpitalu na ul. Szopena, do lekarzy w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, pacjenci na przyjęcie oczekują przed wejściem.

    W sobotni wieczór Pana Pawła (nazwisko do wiadomości redakcji) spotkała przykra sytuacja. Czytelnik zgłosił się do pogotowia stomatologicznego przy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego przy ul. Poniatowskiego w Rzeszowie. Przed wejściem do poradni czekało (uwaga!) prawie trzydzieści osób. Pacjenci oczekiwali do gabinetu stomatologicznego i chirurgicznego. „Wydaje mi się, że pacjenci, czekający ze złamaniem, skręceniem, czy nawet bólem zęba, nie powinni stać przed budynkiem. To nie za wiele ma wspólnego ze standardami opieki medycznej.” – zwraca uwagę czytelnik Paweł.

    Pani Janina (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkanka podrzeszowskiej Lubeni, po uderzeniu gałęzią w oko, musiała pilnie skorzystać z pomocy okulisty. W Rzeszowie i okolicach pomocy w tym zakresie udziela Oddział Okulistyki w Szpitalu Wojewódzkim na ul. Szopena. Najpierw jednak należy zgłosić się do Izby Przyjęć. Tutaj też, tak jak we wspomnianych wyżej ambulatoriach kolejki. „Przed wejściem na zewnątrz czekałam około półtorej godziny, pogoda nie rozpieszczała, zwłaszcza wiatr, który zawierał okaleczone oko.”


    „Dyrektorzy palcówek służby zdrowia z pewnością starają się umożliwić wizyty pacjentów zgodnie z obowiązującymi przepisami, lecz z pewnością nie są w stanie przebudować swoich pomieszczeń by każdy czuł się komfortowo bez względu na liczbę innych pacjentów.” – mówi naszej redakcji Rafał Śliż z rzeszowskiego oddziału NFZ.

    Lekarze, którzy udzielają pomocy w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej nie chcą przyjmować pacjentów w gabinecie. Porad starają się udzielać telefonicznie lub odsyłają do lekarzy rodzinnych. „W niedzielę rano miałam podwyższone ciśnienie, jednak nie tak wysokie, żeby wzywać pogotowie.” – relacjonuje czytelniczka Anna z Rudnej Małej. W ostateczności skazana była tylko na rozmowę telefoniczną. Dostała doraźny lek na „zbicie” ciśnienia i zalecenia kontaktu z lekarzem rodzinnym.

    Podobnego zdania w zakresie teleporad jest właśnie Narodowy Fundusz Zdrowia. Rafał Śliż zwraca uwagę, że „NFZ zaleca,o ile to tylko możliwe, wcześniejszy kontakt telefoniczny bądź korzystanie z e-wizyt. Nie są one w stanie zapewnić w pełni potrzeb wszystkich pacjentów, lecz w wielu przypadkach są wystarczające by otrzymać potrzebną diagnozę czy e-receptę.”.

    „Wykorzystujmy do maksimum możliwości, które dały nam placówki służby zdrowia uruchamiając teleporady.” – dopełnia Śliż, z NFZ.

    Ministerstwo Zdrowia zachęca do e-wizyt u lekarza przez telefon czy komunikator internetowy, te są czynne 24 godziny na dobę przez cały tydzień, również w niedzielę i święta. NFZ od dłuższego czasu posiada całodobową i bezpłatną infolinię, gdzie pod numerem 800 190 590 można otrzymać bardzo wiele cennych informacji.

    - REKLAMA -
    - Reklama -

    Więcej artykułów

    - REKLAMA -

    Najnowsze artykuły

    - REKLAMA -
    WP Twitter Auto Publish Powered By : XYZScripts.com